Niechciane dźwięki namysłu, to jeden z częściej pojawiających się problemów podczas wystąpień publicznych.
Jakiś czas temu otrzymałam taką wiadomość od Justyny:
„Hej Marzena! potrzebuję pomocy 🙈
Zostałam zaproszona na poprowadzenie prelekcji w najbliższą sobotę na (…) Z ostatniej nie byłam specjalnie zadowolona, zjadł mnie stres i było dużo yyyy…
różnica jest taka, że wtedy występowałam jako przedstawicielka marki, której jestem ekspertką, teraz robię to na własne konto.
Do brzegu! Co zrobić by wyeliminować lub chociaż zredukować „yyyy…”? Może chociaż nad tym uda mi się popracować. Pomyślałam, że skoro mam tak mało czasu lepiej będzie zapytać specjalisty niż szukać nietrafionych materiałów w necie 😉”
Sposoby są, gorzej (zazwyczaj) bywa w samodzielną praktyką 😉
➡ gdy wiesz co chcesz powiedzieć + przećwiczyłaś/powiedziałaś to kilka razy KONIECZNIE na głos = ilość yyy spada
➡ umiejętne stosowanie zatrzymania/pauzy w wypowiedzi tzw.
„Zarządzanie pauzami” przekłada się na wzmocnienie tych części wypowiedzi, które chcemy; zatrzymuje uwagę słuchaczy, a także (co nie mniej ważne) daje czas mówiącemu na spokojne złapanie oddechu oraz zebranie myśli 😊
➡ wcześniejsza praca z mięśniami twarzy, rozluźnienie gardła
Mniej spięta „głowa” = mniej „yyyy”
PS. Justyna nie miała zbyt dużo czasu na praktykę i zastosowanie moich wskazówek.
Umówiłyśmy się, że po wydarzeniu da mi znać jak Jej poszło.
Z tej rozmowy dowiedziałam się jaki drastyczny 😮 sposób sama zastosowała – opowiem Ci o nim w jednym z kolejnych wpisów.
Zapraszam do kontaktu przez formularz lub e-mail kontakt@jubilerwystapien.pl