Historia własna – o próbowaniu 😊
Wyobraź sobie taką sytuację.
Jesteś na dużym konwencie fanów fantastyki.
W jednej z hal stoi główna scena i na niej cały czas odbywają się różne atrakcje – a to występuje jakiś zespół muzyczny, odbywa się pokaz magii czy konkurs na najlepszy kostium.
W agendzie spotkania zauważasz, że będzie również występ znanej grup, która zajmuje się improwizacją komediową. Znasz ich możliwości, więc odpowiednio wcześnie zajmujesz wygodne miejsce – oczywiście w ostatnim rzędzie krzeseł.
Wiesz przecież, że Poławiacze Pereł Improv Teatr często zapraszają lub wybierają z publiczności osoby do swoich scenek.
Dlatego strategiczna miejscówka na samym końcu zapewnia Ci zarówno udział w dobrej zabawie, jak i komfort pod tytułem „tu mnie nie dopadną”😎
Wystąpienie trwa i zgodnie z Twoimi przewidywaniami – „ochotnicy” są wybierani z publiczności. I również zgodnie z Twoimi przewidywaniami i na szczęście – z początkowych rzędów.
W swoim bezpiecznym miejscu śmiejesz się i dobrze bawisz.
Ooo już zapowiadają ostatnią scenkę.
I pytają czy wśród widzów jest może jakaś kobieta, której dobrze się słucha, która umie być zabawna.
Też jesteś ciekaw czy jest taka osoba.
Nic się nie dzieje, nikt się nie zgłasza.
Widać, że zaraz już odpuszczą, bo cisza oczekiwania trwa zbyt długo.
I nagle…
nie wiesz kiedy i jak…
podajesz mężowi telefon, wstajesz i zaczynasz wymachiwać rękami!
Nie ma bata, abyś pozostała nie zauważona 😅
I tak – już machają do Ciebie i zapraszają na scenę.
Więc wstajesz i jakby poza sobą idziesz przez te wszystkie rzędy („po kiego licha siadałaś w ostatnim”), po to by za chwilę wkroczyć na scenę („kurna ile ludzi się naszło”) i wziąć udział w scence – by na własne życzenie zmierzyć się z publicznym robieniem z siebie przedmiotu żartów 😂
A dopiero w tym momencie padają informacje o co chodzi w tym skeczu.
Masz być światowej sławy specjalistką w czymś co wybierze publiczność, swoje ręce masz mieć schowane za plecami, a jeden z artystów swoje wkłada Ci pod pachy i będzie nimi machał – jakby były Twoje 😂
Myślisz, że już lepiej być nie może, a tu niezastąpiona publiczność określa Twoje zajęcie – jesteś światowej sławy ekspertką w hodowli mechanicznych pszczół przy użyciu … pralki 🙈
Światła, kamera, akcja!
Moim Klientom proponuję czasami zadania, które wykraczają poza ich strefę komfortu (np. próbę wystąpienia na lubelskim rynku pośród przechodniów), natomiast jak widzisz – sama również się takich podejmuję („oj głupia, oj głupia – po co mi to było” 😂).
Podrzucam nagranie – na potwierdzenie, na pamiątkę i ku inspiracji = może Ty również masz ochotę zrobić coś szalonego!
To co Cię powstrzymuje?
A może chcesz „zaszaleć” i popracować ze mną nad Twoim (mniej lub bardziej) publicznym wystąpieniem?
Jeśli tak, to zapraszam do kontaktu! 😁