⭕ Czasami człowiek się zagalopuje i potem potrzebuje wrócić na właściwe tory…

Opowiem Ci to na przykładzie mojej współpracy z jedną z Klientek:

Lena (imię zmyślone) zgłosiła się do mnie po jednym ze zdalnych spotkań networkingowych, w którym obie uczestniczyłyśmy i opowiadałyśmy czym się zajmujemy.
Przyszła z potrzebą opracowania, ułożenia i przećwiczenia komunikacji dotyczącej Jej kilku (i to mocno się pomiędzy sobą różniących) „nóg biznesowych”.
Umówiłyśmy się na dłuższą współpracę i zaczęłyśmy „rozbierać dzieło”, ponieważ obie potrzebowałyśmy poukładać i sklasyfikować Jej działania biznesowe oraz różne media społecznościowe, na których się udziela – bo to one miały być głównym medium informacyjnym.

W którymś momencie „łapię się” na tym, że zaczynam Lenie sugerować „rzeczy” dotyczące biznesu – ogólnie.
Podpowiadam Jej między innymi, aby zmniejszyła ilość nóg biznesowych z 9 (bo tyle naliczyłyśmy) do 3 głównych. Pozostałe zaś aby „zaparkowała” na później lub w ogóle odcięła.
I chociaż moja podpowiedz ma jak najbardziej uzasadnienie pod kątem komunikacji (trudno jest w np. jednym komunikacie pomieścić wszystkie Jej działania i to tak, aby odbiorca się nie pogubił) – to wykracza jednak znacznie poza ramy naszego układu.
Lena przyszła do mnie przecież z potrzebą opracowania komunikacji, a nie porad biznesowych.

A co jeszcze ważniejsze – to co zaproponowałam Lenie biznesowo spowodowało Jej opór – nie chciała tak ❌

🤔 Na tym etapie miałam moment mocnego „móżdzenia” i podejmowania decyzji – co w takim razie dalej z naszą współpracą?
Przekonywać Lenę do mojego punktu widzenia?
Zakończyć współpracę, ponieważ nie mogę Jej zagwarantować rezultatów takich jakich by chciała, jeśli zostaniemy przy układzie „komunikujmy wszystkie 9 biznesów na raz”?
Poddać się i spróbować działać wbrew moim zasadom, „bo może coś z tego wyjdzie”?

Ostatecznie potrzebowałam chwili, aby popatrzeć na całą sytuację z innej perspektywy.
A co z tym idzie – inaczej też do niej (sytuacji) i do siebie w niej – podejść.


✔️ W rezultacie skupiłam się na tym co miałam „dowieźć”, a nie na tym, aby ogólnie „naprawiać świat” 😅
Zaproponowałam Lenie, abyśmy podzieliły tematy pod kątem platform społecznościowych, na których się udziela – przez pryzmat odbiorców, ich potrzeb oraz zainteresowania.
Ma to sens tym bardziej, że platformy różnią się od siebie – zarówno w kontekście sposobu przekazu, jak i formy.
A co za tym idzie np. na LinkedInie będziemy w związku z tym mówiły o 2 lub 3 tematach, bo tam odbiorca szuka czego innego niż na Fb.

➡️ Co nie zmienia faktu, że:
a) zmiana podejścia i sposobu myślenia wymagała ode mnie uświadomienie sobie faktu, że wyszłam poza rolę;
b) wcale nie było tak łatwo „odpuścić;”

Te dwa punkty to była moja praca z własnym ego oraz z wewnętrznym ratownikiem.

c) finalnie – obie czujemy się lżej = Lena, bo nie przekonuję Jej do czegoś na co w tym momencie nie ma ochoty, oraz ja – bo nie wzięłam na siebie większej odpowiedzialności niż powinnam 👍


Tę zmianę myślenia i odpuszczenie – uważam za swój sukces i kolejny krok, aby prowadzone przeze mnie konsultacje jeszcze bardziej opierały się na wsłuchiwaniu w moich Klientów oraz w ich gotowość – bądź nie – na zmiany 😄


Zapraszam do kontaktu przez formularz lub e-mail kontakt@jubilerwystapien.pl

Marzena Sierociuk - Perzyna

Marzena Sierociuk - Perzyna

Jubiler 💎wystąpień publicznych🎙️
Chcesz mówić tak, aby Cię słuchano? Chcesz osiągać swoje cele poprzez publiczne wystąpienia (online i offline)?
Umów się ze mną na bezpłatną konsultację 😊

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Masz pytania dotyczące wpisu lub zaciekawił Cię temat wystąpień publicznych?

Spotkajmy się na 30-minutowej bezpłatnej konsultacji. Odpowiem na Twoje pytania i pokażę jak możemy oszlifować Twoją prezentację, wystąpienie, webinar lub jakąkolwiek inną formę. 

Mam na imię Marzena, a Ty?