Oczywiście… „jubilerzyć”
Jeśli jeszcze tego nie wiesz, to sformułowanie, którym się posługuję zrodziło się w mojej głowie podczas czas spędzonego na hobby
Siedziałam przy biurku i obrabiałam kolejny fragment (z żywicy UV), z którego miały powstać kolczyki.
Sięgnęłam po pilnik bo właśnie doszłam do etapu, w którym przyszła pora na szlifowanie krawędzi.
Moje ręce robiły swoje, a głowa myślała o czym innym – o tym w jaki sposób określić to, czym się zajmuję zawodowo.
I właśnie wtedy przypomniały mi się powszechnie używane zwroty:
- „muszę podszlifować swój angielski”
- „idę doszlifować swoją prezentację”
- „już praktycznie wszystko mam zrobione – jeszcze tylko ostatni szlif”
Dotarło do mnie jak wiele wspólnego ma praca jubilera, z tym jak wygląda moja praca z Klientami (wewnętrznymi i zewnętrznymi).
Razem szlifujemy ich umiejętności, ich wypowiedzi, a do tego dążymy aby ich wypowiedzi był jak najbardziej atrakcyjne, przyciągały uwagę słuchacza.
Aby błyszczeli np. na scenie
I tak w mojej głowie „połączyły się styki” i przy szlifowaniu kolczyków powstało autorskie określenie:
Jubiler wystąpień publicznych
Podczas ostatniego urlopu odpoczywałam od zadań zawodowych, a czas spędzałam między innymi oddając się wspomnianemu hobby
Na zdjęciach pokazuję Ci kilka wyników moich działań
zdj. 2 – dwie wersje wisiorka/naszyjnika dla dziewczynki
zdj. 3 i 4 zdjęcie przedstawia awers i rewers tego samego fragmentu – będzie to łapacz światła, ozdoba do powieszenia przy oknie, która swoją fakturą przypomina witraż
zdj. 5,6 i 7 – spinki do włosów
zdj. 8 – jeszcze nie wiem może breloczek do kluczy, może kolczyk a może wisiorek
A co Ty będziesz lub robiłeś/aś na urlopie?
i to zarówno tych mniej jak i bardziej publicznych